W Starym Kamieniu na krótko po pożarze pojawił się nawet burmistrz Prabut, Bogdan Pawłowski.
- Razem z Wandą Angielską z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w pierwszej kolejności musieliśmy ustalić jakie są potrzeby wszystkich poszkodowanych - tłumaczy burmistrz.
W akcji gaśniczej brały udział 3 zastępy straży pożarnej z kwidzyńskiej jednostki oraz aż 7 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, m.in. z Rakowca i Rozajn. Łącznie z żywiołem walczyło 47 strażaków z całego powiatu.
Dom zamieszkiwały 33 osoby. Sytuacja była na tyle poważna, że zdecydowano się ewakuować wszystkich mieszkańców budynku zanim ogień się rozprzestrzeni. Jednak jedynie 7 z ewakuowanych osób zdecydowało się skorzystać w nocy z przygotowanych lokali zastępczych.
- Na szczęście nic nikomu się nie stało. W takich sytuacjach życie i zdrowie ludzkie jest najważniejsze - mówi kpt. Jan Chodukiewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie.
Całą akcję opóźniły trudności z dostępem do wody. Strażacy mieli do dyspozycji jedynie jeden hydrant na terenie wioski, w związku z czym tylko jeden wóz brał ciągły udział w akcji. Pozostałe trzy regularnie kursowały do punktu ujęcia wody przy jeziorze Dzierzgoń. Nerwów podczas gaszenia pożaru dostarczyły także trudności z odłączeniem energii elektrycznej.W związku z brakiem pogotowia energetycznego na terenie gminy, trzeba było czekać na reakcję zakładu energetycznego z Malborka.
- Wielokrotnie sygnalizowaliśmy brak posterunku energetycznego, ale gmina nie ma na takie decyzje wpływu - tłumaczy Bogdan Pawłowski.
W wyniku ustaleń policji, bezpośrednią przyczyną pożaru było zaprószenie ognia od niedopałka papierosa.
- Sprawcą pożaru okazał się 16-letni mieszkaniec gminy, który na krótko przed jego wybuchem przebywał na poddaszu - relacjonuje sierż. Bożena Schab, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Zarówno podejrzany jak i świadkowie zdarzenia zostali już na tę okoliczność przesłuchani. Nastolatek za spowodowanie pożaru będzie odpowiadał przed Sądem Rodzinnym w Kwidzynie.
Rozmowa z burmistrzem Prabut, Bogdanem Pawłowskim
W jaki sposób Urząd Miasta pomógł rodzinom poszkodowanym w pożarze?
W noc pożaru rodzinom, których mieszkania zostały doszczętnie zniszczone, wraz z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej zorganizowaliśmy bazę noclegową w Hali Sportowej w Prabutach. Tam wraz z poszkodowanymi przewiezione zostały materace, poduszki, koce, śpiwory itp. Ponadto, zapewniliśmy im także lokale zastępcze m.in. w miejscowościach Kamienna czy Orkusz. Dostarczamy tam także posiłki.
Czy jesteście w stanie w jakiś sposób wesprzeć finansowo poszkodowanych podczas remontu mieszkań?
Wszystkie mieszkania w Starym Kamieniu są własnościowe. Gmina nie jest w stanie wziąć na siebie całego ciężaru odpowiedzialności. Jeśli właściciele, nie zdecydują się odbudowywać domu, jesteśmy jedynie w stanie pomóc im przy pracach rozbiórkowych.
Planujecie jeszcze jakieś formy pomocy?
Tak. Wspólnie z MOPS-em rozpoczęliśmy akcję zbierania żywności oraz przedmiotów codziennego użytku dla tych rodzin. Już nawet wpływają pierwsze datki.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?