Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spółka Zdrowie w Kwidzynie. Trwa śledztwo ws. nieprawidłowości na kardiologii

Arkadiusz Kosiński
Szpital powiatowy w Kwidzynie w szyldzie ma teraz logo EMC, ale prokuratorskie śledztwo dotyczy okresu, gdy pacjentów witał jeszcze napis  NZOZ Zdrowie
Szpital powiatowy w Kwidzynie w szyldzie ma teraz logo EMC, ale prokuratorskie śledztwo dotyczy okresu, gdy pacjentów witał jeszcze napis NZOZ Zdrowie fot. AK
Trwa śledztwo ws. nieprawidłowości w spółce Zdrowie. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa. Jak ustaliliśmy, potrwa ono co najmniej do 30 kwietnia tego roku.

Pierwsze śledztwo w tej sprawie umorzono

(CZYTAJ TUTAJ)

. Wznowiono je po tym, gdy zażalenie na postanowienie o umorzeniu postępowanie, jeszcze w ubiegłym roku, złożyła ówczesna dyrektor pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, Barbara Kawińska.

- Na obecnym etapie postępowania przesłuchiwani są świadkowie oraz jeszcze raz weryfikowana jest dokumentacja szpitalna - tłumaczy w rozmowie z nami prok. Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.

Zobacz również: Spółka Zdrowie musi oddać do Narodowego Funduszu Zdrowie ponad 3 mln zł

Śledczy sprawdzają, czy władze spółki Zdrowie poświadczyły nieprawdę w dokumentacji ofertowej w NFZ (to na jej podstawie fundusz zawierał z nią umowy na prowadzenie kardiologii). Śledztwo umorzono, bo wtedy nie dopatrzono się znamion przestępstwa.

- Prowadzący sprawę prokurator nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić na gruncie obowiązujących przepisów, czy szpital jest zobligowany do zatrudnienia dwóch lekarzy specjalistów kardiologii, czy też raczej wystarczy, że zapewni wykonanie usług przez takich lekarzy - tłumaczyła wówczas prokurator Ewa Burdzińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.

Rzecznik pomorskiego NFZ punktował wtedy prokuraturę, że ta nie rozumie przepisów, wypomniał też zignorowanie wątków wskazujących na wyłudzenie kontraktu.

Czytaj również: Prokuratura bada dokumenty Szpitala Powiatowego

Kwidzyński szpital prokuratura wzięła pod lupę po tym, jak kontrolerzy NFZ w 2012 roku stwierdzili, że zatrudnienie w spółce jednego z lekarzy kardiologów było czystą fikcją. A zgodnie z prawem, by prowadzić oddział kardiologiczny, od 2010 roku wymaganych jest dwóch lekarzy o tej specjalności. Jak ustalili kontrolerzy, nieprawdziwy stan obsady lekarskiej na oddziale chorób serca wykazywano już od 2004 roku.

Płatnik w trybie natychmiastowym zerwał ze szpitalem umowę na świadczenie usług kardiologicznych, a oddział zamknięto. NFZ m.in. zażądał też zwrotu ponad 3 mln zł, które od stycznia 2010 roku placówka otrzymała na prowadzenie oddziału. Ostatecznie kwotę tę zmniejszono do 2,2 mln zł i rozłożono na 38 rat, które szpital spłaca do dziś. Do zapłaty pozostały jeszcze 22 raty. Szpital musi je uregulować do końca 2015 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto