Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzięliśmy pod lupę samochody służbowe samorządowców powiatu kwidzyńskiego

Arkadiusz Kosiński
Urzędnicza powinność, to wbrew pozorom niełatwa praca. Liczne spotkania i zamiejskie wizyty, często dominują tygodniowy grafik zajęć lokalnych samorządowców.

I tak dla przykładu, w miniony wtorek starosta Jerzy Godzik skoro świt wyruszył na spotkanie aż do Kartuz. Trasa jaką wraz ze swoim kierowcą musiał pokonać tylko w jedną stroną to prawie 130 km. Nie zapominajmy jeszcze o drodze powrotnej. Zatem tylko jednego dnia pokonał aż 260 km! A to przecież tylko jedno z niezliczonej ilości spotkań, które przedstawiciele powiatu kwidzyńskiego odbyli w trakcie swojej długiej kadencji. Przebieg 6-letniego już opla zafiry to dokładnie 253 tys. km. Auto wymagało już wielu napraw, dlatego też trwają już nieśmiałe przymiarki do jego wymiany.

- Jeszcze w tym roku chcielibyśmy wymienić nasz służbowy samochód, bo ten ma już swoje lata i przebieg. W tej chwili musimy sporo inwestować w jego naprawy. Samochód zostanie kupiony w drodze zamówień publicznych, najprawdopodobniej w formie leasingu - mówi Grażyna Krzysztofiak, sekretarz powiatu kwidzyńskiego.

Nieco młodszym samochodem dysponuje Urząd Miasta w Kwidzynie. W 2009 roku miejscy urzędnicy zakupili seata alhambrę (rok prod. 2008). Auto sprawuje się bez zarzutu, a na liczniku ma już 125 tys. km.

- W najbliższym czasie nie planujemy wymiany naszego samochodu - przyznaje Jan Kozłowski, asystent burmistrza Kwidzyna.

Służbowe samochody posiadają również samorządowcy w Prabutach. Tam korzystają z 4-letniego fiata doblo, którego licznik pokazuje prawie 160 tys. km.

- Jak na taki przebieg i taką eksploatację, to muszę powiedzieć, że samochód sprawuje się bardzo dobrze. W najbliższym czasie nie planujemy go wymieniać - mówi Jędrzej Krasiński, sekretarz Urzędu Miasta w Prabutach.
Najrzadziej ze swojego auta służbowego korzysta Urząd Gminy w Sadlinkach. Choć swojego fiata punto kupił w 2007 roku, to z fabryki wyjechał już w roku 2000. W swojej 12-letniej karierze, przejechał tylko 163 tys. km co daje trochę ponad 13 km na rok. Równie rzadko swoje auto użytkuje Urząd Gminy Kwidzyn, który posiada Suzuki SX4 zakupiony w 2009 roku (rok prod. 2008). Licznik pokazuje zaledwie 31 tys. km.
Z aut służbowych nie korzystają samorządowcy z Gardei i Ryjewa.

- Nie mamy pieniędzy na auta służbowe, w najbliższym czasie nie planujemy takich zakupów. Korzystam z własnego auta i wypisuję kilometrówkę, ale i tak niższy, niż ustalił Główny Urząd Statystyczny - przyznaje Kazimierz Kwiatkowski, wójt gminy Gardeja.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto