Graliście kiedyś w grę komputerową Beach Life? Prowadzisz wakacyjny kurort, dbasz o to, by turyści mieli co zjeść, pobawić się, a przy tym znaleźć swoją drugą połówkę. To właśnie na ścieżce dźwiękowej do tego wakacyjnego RTS'a trafiłem na kilka utworów Fenomenon. Bez chwili wahania postanowiłem sięgnąć po pełny krążek. I Wam również radzę to zrobić, szczególnie jeśli wakacje planujecie spędzić na plaży z chłodzącym napojem w ręku.
Fenomenon, to prawie jak sama nazwa wskazuje, swoisty fenomen. To wręcz nieprawdopodobne, że artyści, którzy na co dzień żyją w mroźnej Skandynawii (trio pochodzi z Norwegii), tworzą muzykę, z której wręcz wylewa się słoneczny żar i kojący chłód morskiej bryzy.
"Pacific Memories: The Early Tapes" otwiera tytułowy "Pacific Memories". Jesteście w stanie wyobrazić sobie leżenie niemalże na brzegu w chłodnej wodzie, która co chwila falami przykrywa wasze rozgrzane ciała? Ten utwór to Fenomenon w pigułce, kwintesencja tego czego możemy spodziewać się po całej płycie. Lekka, zwiewna, odrobinę funkująca elektronika podbita prostym beatem.
Drugi na płycie "Out of Control" to jeden z niewielu utworów, w których wykorzystano partie wokalne. Przemykające w tle ciepłe klawiszowe plamy świetnie nadają rytm utworowi. Jeśli do tej pory nie zakochacie się jeszcze w relaksującym "Pacific Memories", to przed "Solarą" musicie się już ugiąć.
Trio żadnej rewolucji w muzyce elektronicznej nie proponuje. I bardzo dobrze, bo i po co? Płyta to po prostu wyśmienita, wpadająca w ucho mieszanka rozmaitych wariacji na temat muzyki elektronicznej.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?