Piłkarze ręczni MMTS Kwidzyn rozbici na wyjeździe przez Łomżę Vive Kielce. Wysoka przewaga mistrzów Polski w drugiej połowie meczu

Mecz w Kielcach rozpoczął się od bramek Cezarego Surgiela, Arkadiusza Moryty oraz Branko Vujovicia, które wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 3:0. MMTS niestety dość blado wypadał na tle renomowanego przeciwnika, który górował nad kwidzynianami zarówno w ataku jak i obronie. Swoją pierwszą bramkę goście zdobyli dopiero w 4 minucie po trafieniu Bartosza Nastaja, a chwilę później kolejną bramkę dla Kwidzyna rzucił Patryk Grzenkowicz.

Z nieco opóźnionym zapłonem, ale kwidzynianie w końcu zaczęli grać lepiej, wykorzystując błędy zawodników z Kielc. W efekcie po bramkach Jędrzeja Zieniewicza i Ryszarda Landzwojczaka w 9 minucie goście doprowadzili do remisu - 5:5. Wyrównany fragment gry utrzymał się jednak tylko przez 3 minuty. Od stanu 7:7 minimalną przewagę na parkiecie zyskiwali kielczanie, którzy odpowiadali dwiema bramkami niemal na każde trafienie MMTS. W efekcie po 21 minutach gry Łomża Vive wyszła na czterobramkowe prowadzenie w tym spotkaniu - 15:11.
Pięć minut późnej goście powinni doprowadzić do wyrównania. Gole rywalom rzucili Kacper Majewski oraz Ryszard Landzwojczak, jednak swoich szans nie wykorzystali Nikodem Kutyła oraz Artur Ekstwowicz, którzy nie potrafili pokonać Andreasa Wolffa z rzutów karnych. Końcówka pierwszej połowy to natomiast popis Yusufa Faruka, który trzykrotnie pokonał bramkarza MMTS - 18:15.

Po przerwie kwidzynianie rozpoczęli od skutecznego rzutu karnego Bartosza Nastaja. W rewanżu kielczanie zdobyli natomiast dwie bramki po trafieniach Uladzislaua Kulesha i Arkadiusza Moryto (karny). Na kolejne trafienie Jędrzeja Zieniewicza gospodarze ponownie odpowiedzieli dwoma trafieniami, z minuty na minutę powiększając rozmiary swojej przewagi. W 37 minucie gry Łomża Vive prowadziła już 25:18, choć chwilę później kwidzynianom udało się zmniejszyć rozmiary strat do 6 trafień. Od 40 do 54 minuty na parkiecie górowali jednak mistrzowie Polski, którzy zdobyli 12 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach Kwidzyna. Wysokie prowadzenie (38:22) sprawiło, że w końcówce gospodarze oszczędzali już siły przed kolejnym starciem w Lidze Mistrzów. Stąd częściej do głosu dochodzili kwidzynianie, a po stronie Łomży Vive punktował Yousuf Faruk. Ostatecznie kielczanie wygrali 41:29, zdobywając kolejny pewny komplet punktów w tym sezonie.

Łomża Vive Kielce - MMTS Kwidzyn 41:29 (18:15)

Łomża Vive: Kornecki, Wolff - Vujović 4, Sanchez Migallon Naranjo, Olejniczak 1, Sićko 5, Tournat 5, Faruk 6, Kulesz 4, Moryto 10, Surgiel 4, Domagała, Gudjonsson 2.
MMTS: Szczecina, Dudek - Kornecki 5, Grzenkowicz 1, Ekstowicz 1, Krieger, Zieniewicz 5, Kutyła 3, Majewski 1, Ossowski 1, Nastaj 4, Szyszko 2, Landzwojczak 4, Jankowski 2.

Wyniki 7 Serii PGNiG Superligi:

Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy 27:26 (13:10), Sandra SPA Pogoń Szczecin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 32:37 (15:20), Gwardia Opole - Zagłębie Lubin 30:27 (16:9), Górnik Zabrze - Grupa Azoty Unia Tarnów 26:26 (8:10) k. 3:4, Energa MKS Kalisz - Handball Stal Mielec 31:31 (14:13), k. 8:7, Chrobry Głogów - Torus Wybrzeże Gdańsk 30:24 (16:14), Łomża Vive Kielce - MMTS Kwidzyn 41:29 (18:15).