Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń legła w Prabutach

(chan)
fot. A. Chmielewski
fot. A. Chmielewski
Pogoń Prabuty nieoczekiwanie w derbach Dolnego Powiśla, uległa na swoim boisku 1: 4 ( 0:3) sąsiadce zza miedzy Wiśle Korzeniewo. Mecz z powodu spóźnienia się sędziów rozpoczęto z blisko 40 minutowym opóźnieniem.

Pogoń Prabuty nieoczekiwanie w derbach Dolnego Powiśla, uległa na swoim boisku 1: 4 ( 0:3) sąsiadce zza miedzy Wiśle Korzeniewo. Mecz z powodu spóźnienia się sędziów rozpoczęto z blisko 40 minutowym opóźnieniem. Zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu byli gospodarze. Przed meczem zastanawiano się tylko ile goli strzelą prabucianie osłabionej kadrowo Wiśle.
-Remis biorę w ciemno. Nie mam trzech podstawowych zawodników Grzegorza Johna i Piotra Graczkowskiego w obronie oraz Marcina Kuźmę w pomocy. Linię obrony zestawiam eksperymentalnie. Każdy inny wynik niż nasza przegrana to będzie duża niespodzianka- twierdził przed meczem Dariusz Waliszewski, trener Wisły.
Optymistą był grający kierownik i kapitan drużyny Wisły Radosław Dąbrowski.
-Wygramy podobnie wysoko jak wiosną w Korzeniewie - twierdził Dąbrowski.
W składzie Pogoni po kilkumiesięcznej przerwie znalazł się 35 letni Piotr Tatara. On jak i pozostali zawodnicy Pogoni przed meczem tryskali optymizmem.
-Większość z tych chłopaków to moi wychowankowie. Mają serce do gry. Do tego dochodzą niezłe piłkarskie umiejętności - mówi Tatara.
Także swoich zawodników chwalił szkoleniowiec Pogoni. Miał tylko jeden dylemat.
- Mam, z czego wybierać. Na treningach pracuje 22 zawodników. Na zajęciach spisują się znakomicie. Mam nadzieję, że jak w poprzedniej rundzie nie spalą się na meczu. Oby zagrali tak jak drugą połowę w Pomezani – twierdził G. Kasprzak.
Umiejętności obydwóch zespołów zweryfikowało boisko. To był mecz walki. Nikt się nie oszczędzał. Często dochodziło do ostrych starć czy słownych utarczek. Najbardziej sponiewieranym piłkarzem był Piotr Tatara. Na szczęście temu doświadczonemu zawodnikowi nie puszczały nerwy. Niestety nie można tego powiedzieć o 15 lat młodszym Michale Sprzążce, który za niesportowe zachowanie wyleciał na pięć minut przed zakończeniem spotkania z boiska. O zwycięstwie Wisły przesądziła pierwsza połowy. Wtedy to goście uzyskali trzy bramkowe prowadzenie po trafieniach w 17 minucie Radosława Przybojewskiego, 20 minucie Tomasza Wyrzykowskiego i 40 minucie Andrzeja Lipińskiego. Wiślacy nie zmarnowali przewagi. W drugiej części meczu po golu w 79 minucie Sławomira Lasoty dołożyli jeszcze jedną bramkę. Gospodarzy stać było tylko na honorowego gola, w 77 minucie Piotra Tatary. Niestety do niezłego poziomu spotkania nie dostosowali się sędziowie, którzy w trakcie meczu pokazali zawodnikom obydwóch drużyn jedenaście żółtych i jedną czerwoną kartkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na prabuty.naszemiasto.pl Nasze Miasto